Forum MITHGAR ŚWIAT FANTASY Strona Główna MITHGAR ŚWIAT FANTASY
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE NA http://mithgar.jun.pl/
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jedna Noc w Zakazanym Lesie by Vampir

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHGAR ŚWIAT FANTASY Strona Główna -> Opowiadania ze świata Harrego Pottera
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vamp
Poszukiwacz Przygód



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Piekielnych Otchłani

PostWysłany: Sob 22:12, 08 Lip 2006    Temat postu: Jedna Noc w Zakazanym Lesie by Vampir

Opowiadanie napisane przeze mnie na Konkurs Fan ficowy, który odbywał się na www.telperion.fora.pl

Zająłem trzecie miejsce.



Jedna noc w Zakazanym Lesie.

Noc w tym ciemnym lesie jest straszna. Zdaję się, że drzewa w ciemności rozmawiają ze sobą, próbując ustalić, kto zakłóca ich spokój wchodząc tutaj, do Zakazanego Lasu.
Wydawałoby się, że nikt nie odważy się odwiedzić tego miejsca, zwłaszcza wtedy, gdy księżyc świeci w pełni. W końcu mówią, że żyją tu wilkołaki…

Wydawałoby się…

Ktoś bowiem postanowił odwiedzić ten straszny las. I były to osoby, których obecność tutaj była niemile widziana.

Uczniowie …

- Frank, mówiłem Ci żebyśmy tu nie przychodzili. - Wśród drzew rozległ się męski głos.
Trzy osoby szły krętą ścieżką oświetlając sobie drogę różdżkami.
- Nie mów, że się boisz, Gideon. - Powiedział chłopiec nazwany Frankiem.
Trzech mieszkańców Domu Lwa postanowiło wybrać się na wycieczkę po Zakazanym Lesie.
- Ja nie marudzę! - Odpowiedział urażony Gideon – Ja tylko mówię, że tu może być niebezpiecznie!

Gdzieś niedaleko zawył wilk. Gideon i Fabian spojrzeli po sobie. Nie wiedzieli, po co Frank chciał tu przychodzić. Nie byli tchórzami, co to, to nie. Przecież chcieli zostać Aurorami, a ten zawód wymagał odwagi.
Ale nie wiadomo, co mogło ich spotkać w Zakazanym Lesie. Przecież profesor Dippet ostrzegał ich żeby żaden uczeń „tu” nie wchodził. A oni słuchali Dyrektora, w końcu przyjaźnił się z ich ojcem.

- Tu wcale nie jest tak niebezpiecznie! - Frank próbował zatuszować to, że sam zaczął się bać.

Szli jeszcze dość długo, zanim znaleźli się na małej polance. Gideon, Fabian i Frank u siedli na dużym kamieniu.

- A tak w ogóle, to po co my tu przyszliśmy?! - Ciszę przerwał Fabian.
- Cicho, bo ktoś jeszcze tu przyjdzie. - wyszeptał Gideon. – Przecież wiesz, co się stało Rupertowi, temu z Revenclawnu. Filch przyłapał go tu, w „Zakazanym”.

Fabian doskonale wiedział, jaką karę dostał Rupert. Musiał on sprzątać boisko Quidditcha po każdym meczu. Bez niczyjej pomocy. Filch nie jest zbyt pobłażliwy…

A oni nie mieli zamiaru zostać złapani. Nie chcieli być uznani za niesamowitych głąbów, tak jak Rupert, który gdy zobaczył małego kota zaczął krzyczeć wniebogłosy.

Nagle jeden z nich coś zauważył. Coś powoli poruszało się między drzewami. Coś, co zbliżało się w ich stronę. Wszyscy trzej wyciągnęli różdżki. Obiekt był coraz bliżej.

Spośród drzew wyszło coś bardzo małego. Bardzo małego. Frank powoli podszedł do owego obiektu. Cały czas mierząc w niego różdżką.
Obejrzał dokładnie obiekt znajdujący się pod jego stopami, i cicho się zaśmiał.

- Chodźcie tu! - powiedział cały czas rozbawiony Longbottom.

Bracia Prewett podeszli do niego. Na ziemi, w wątłym świetle różdżki, ujrzeli coś wściekle różowego i niesamowicie puchatego.
- Oto wasz potwór - powiedział Frank i podniósł to „coś”.
Obaj zauważyli, że to „coś” ma cztery nogi i róg.

Różowy jednorożec…

- Przecież nie ma różowych jednorożców – zabłysnął swoją inteligencją Fabian.

Najstarszy z nich, czyli Frank, spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem. Nie wiedział, dlaczego oni mają Wybitne z mugoloznastwa.

- Przecież to jest mugolska zabawka. - powiedział zirytowany.

I dopiero zdał sobie sprawę, że jest jaśniej niż powinno być w nocy. Spojrzał na wschód. Słońce zaczynało powoli wychodzić zza linii horyzontu.

- Już zaczyna się rozwidniać, szybko! - wykrzyknął Frank.
Obaj bracia dopiero teraz spostrzegli, że jest już całkiem jasno. Cała trójka zaczęła biec tą ścieżką, którą tu przyszli.

A mały różowy jednorożec popatrzył za nimi z politowaniem.

Mugolska zabawka… Też coś!” – pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
el_lothril
Łowca



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Jazzu

PostWysłany: Nie 12:09, 09 Lip 2006    Temat postu:

Świetne:D Taki niezobowiązujący tekst dla odprężenia. Chyba będę musiała zobaczyć inne teksty z tego tematu. Ale znalazłam błąd:
Cytat:
Zdaję się, że drzewa
Tu powinno być 'zdaje'! - ale mam radochę, bo znalazłam błądVery Happy
Szczególnie fajna była końcówka.
Cytat:
„ Mugolska zabawka… Też coś!” – pomyślał.
Takie teksty są najlepsze! I do tego myślał tak różowy jednorożec...
Pozdrowienia i najlepsze życzenia
el


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cissy
KRÓLEWSKI MAG



Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Czarodzieji Słońca i Księżyca

PostWysłany: Nie 14:00, 09 Lip 2006    Temat postu:

No nie... Po prostu świetne!! Najlepsze jest zakończenie... Hehe. Jeszcze nie mogę ze śmiechu... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHGAR ŚWIAT FANTASY Strona Główna -> Opowiadania ze świata Harrego Pottera Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin